English version - Polska wersja - version Espanola: English version  Wersja polska  Version espanola
  • Strona główna
  • Moje podróże
  • Podróż marzeń -
    Siłami Natury
  • Australia podróże,
    wiza studencka itd
  • Warto zwiedzić (zdjęcia)
  • Polecam - książki,
    filmy, sprzęt itd
  • O sobie
  • Świat oczyma Eweliny
  • Kontakt

Transameryka 2004

Ameryka Południowa



Ameryka Płd Wstęp Argentyna Chile Urugwaj Boliwia Peru Brazylia Gujana Brytyjska Wenezuela Kolumbia



Argentyna

"6-krotne wjazdy w okresie od 13.01 do 17.02.04, łącznie 23 dni, kurs 1€ = 2.85 AP (Argentyńskie Peso)

zwiedzanie – Argentyna posiada prawie wszystko – lodowce, góry, pustynie, dżungle, plaże, morze, jeziora itp. Zacząłem od Parku Narodowego Tierra del Fuego. Jak tylko dojechałem do końca drogi Panamericana w Bahia Lapataia, który Argentyńczycy zwą „końcem świata”, wskoczyłem popływać do „Oceanu Południowego”. Przede mną już tylko woda, małe wysepki i Antarktyda. Wyszedłem z wody i stanąłem na skraju drogi. Dla kogo koniec, dla kogo początek. Tutaj właśnie rozpocząłem swoją podróż w kierunku Arktyki.

W sympatycznej Ushuaia polecam zrobić sobie treking po okolicznych górach otaczających miasteczko Ushuaia(ponad 1000 metrów wysokości). Wybrałem okolicę lodowca Martial, od Ushuaia jest 7 km do wyciągu, a później jeszcze 2 godziny marszu (oficjalnie) lub przejażdżka wyciągiem krzesełkowym za 2.2 €. Dalej już na żywca na szczyt najbliższej góry, stromo, śniegu sporo, ale widok na Kanał Beagle wynagradza trud wspinaczki. Nie mogłem sobie również odpuścić rejsu statkiem, aby zobaczyć kolonie fok i pingwinów. Patagonia ma swoje plusy i minusy. Z jednej strony drogo, niezwykle zmienna pogoda i bardzo silne wiatry, z drugiej strony pustka, piękna przyroda, a latem ściemnia się dopiero po godzinie 23, także dzień można wykorzystać maksymalnie.

Perito MorenoPojechałem zobaczyć ogromny lodowiec Ventisquero Perito Moreno (14 km długości, 6 km szerokości) w Parku Narodowym Los Glaciares. Widok z bliska na wysokie na 60 metrów pionowe czoło lodowca robi niesamowite wrażenie. Do tego co jakiś czas potężne bloki lodu z ogromnym trzaskiem pękają i spadają do wody, prezentując tym samym cudowną i potężną siłę natury. W północnej części parku poszedłem na treking, startując w El Chalten. Chciałem przyjrzeć się skalnym iglicom – Fitz Roy (3375 m) i Cerro Torre. Tutaj nie miałem tyle szczęścia – spędziłem 3 dni i noce w mgle, deszczu i śniegu, wiele nie zobaczyłem. Woda w tutejszych potokach nadaje się do bezpośredniego spożycia.

Jadąc dalej przez prawie niezaludnioną pampę, mam okazję podpatrzeć tutejszą faunę: guanako (z rodziny lam), pancernika, kondory czy też nandu – południowoamerykańską odmianę strusia. Miałem też ciekawą przygodę z sokołem – patrzę, lata sobie nisko, więc przymierzam się do zrobienia zdjęcia. Aż tu nagle ptak daje nura i atakuje mnie, padłem więc na ziemię, aby uniknąć spotkania ze szponami drapieżnika. Sokół powtórzył swoją ofensywę jeszcze dwukrotnie, a ja zrozumiawszy, że pewnie jestem zbyt blisko jego naziemnego gniazda, szybko się oddaliłem.

Następnie udałem się do Bariloche, czyli „krainy jezior” otoczonej górami. Pięknie tam jest, takie „szwajcarskie klimaty”. Mendoza słynie z produkcji wina (festiwal na początku marca), jest dobre i tanie. Polecam budżetową smaczną jadłodajnię Mercado Central (LP).

Aconcaguę sobie odpuściłem, gdyż nie miałem ekipy wspinaczkowej do której mógłbym dołączyć, a nawet za zwykły treking wymagane jest drogie płatne zezwolenie.

cmentarz RecoletaBuenos Aires to potężne miasto (14 mln mieszkańców) z miłą atmosferą, ozdobione budynkami o europejskiej architekturze. Jest tu też najszersza ulica świata - Avenida 9 de Julio, aż po 9 pasów w każdym kierunku. Dzielnica La Boca to przede wszystkim Caminito, czyli urocze wąskie uliczki otoczone małymi kolorowymi domkami, zapełnione lokalnymi artystami i tancerzami tango. W licznych restauracyjkach możemy przypatrzeć się profesjonalistom, a nawet z nimi zatańczyć (za dobry obiad i wino zapłaciłem 7 € plus napiwek dla tancerzy). Jednak wieczorem lepiej się tutaj nie kręcić, gdyż jest to biedna dzielnica i nocą jest niebezpiecznie nawet dla miejscowych. Warto też zobaczyć ogromny teatr Colon, jak i pałac prezydencki Casa Rosada, z balkonów którego Evita Peron przemawiała do zgromadzonych tłumów. Zalecam na te atrakcje zrobić sobie uprzednią rezerwacje (kilka godzin wcześniej powinno wystarczyć). Niestety grobu Evity na cmentarzu Recoleta już nie zobaczyłem, gdyż bramy wieczorem były już zamknięte.

W Paranie wypoczywałem przez kilka dni u poznanych wcześniej na autostopa Argentyńczyków. Tutaj mogłem się przyjrzeć ich życiu, poczuć jak południowcy beztrosko spędzają czas. W dniu mojego przyjazdu Bocha i Fabiola podzwonili do przyjaciół i tuż po północy rozpoczęliśmy w ich ogródku wołową ucztę asado. To nie był dla nich problem, że dnia następnego trzeba wstać do pracy (ale nie za wcześnie).

Garganta del DiabloPo wygodnej jeździe autobusem coche cama przyszło mi się obudzić w Puerto Iguazu. Tutaj zostawiłem bagaż w dworcowej przechowalni i od razu ruszyłem Parku Narodowego Iguazu. To jest zdecydowanie hit – 275 huczących kaskad! Strona argentyńska jest zdecydowanie bliższa wodospadom niż brazylijska, bo drewniane mostki zawieszone są tuż nad przepaścią – bardziej czuje się potęgę żywiołu. Przy jednym z najciekawszych, półkolistym wodospadzie Garganta del Diablo (Gardło Diabła, 80 m wysokości), będziemy aż mokrzy od odpryskującej spadającej wody (uwaga na aparaty) oraz ogłuszeni jej trzaskiem. Za to ze strony brazylijskiej mamy ciekawy całościowy widok na przeciwną stronę, z zupełnie innej perspektywy. Uważajmy na małe gryzonie, które zaprzyjaźniają się z turystami i wykorzystują każdą okazję, aby podkraść coś do jedzenia z naszej torby. Uważam, że warto spędzić przynajmniej po jednym dniu w obu krajach. Nie ma tu i tak co opowiadać, bo żadne fotografie i opisy nie oddają potęgi i piękna tego miejsca. Przeżywałem te zapierające dech w piersiach widoki z poznaną grupą rodaków, a później podpłynąłem pontonem pod (dosłownie pod) jeden z grzmiących wodospadów.

W Salcie wraz z nowo poznanymi plecakowiczami z hostelu poszedłem na dyskotekę, gdzie zawieraliśmy znajomości z sympatycznymi Argentynkami. Myśl, że warto podpatrzeć jak bawią się południowcy. Lekkim szokiem było dla mnie, iż zabawa taneczna zaczyna się po 2 w nocy, wcześniej możemy tylko posiedzieć przy piwku. To dotyczy całego kraju, nawet restauracje są puste o 20 wieczorem, a zapełniają się dopiero po 22. Popołudniu panuje okolice Saltynatomiast sjesta i większość usług jest nieosiągalna w tych godzinach. Okolice Salty słyną z malowniczej trasy kolejowej Tren a las Nubes (Pociągu do Chmur). Niestety kolej odjeżdża tylko raz w tygodniu w soboty (kwiecień – listopad) i kosztuje ponad 100 €. Także wraz z kolegami z hostelu wypożyczyliśmy samochód i pojechaliśmy trasą wzdłuż torów (droga nr 51). Pokonaliśmy ponad 3000 metrów przewyższenia, gdzie wraz z wysokością zmienia się krajobraz – od zielonych łąk, poprzez olbrzymie kaktusy, po czerwono-żółtą pustynię. Niesamowite wrażenie robi arcydzieło sztuki inżynierskiej - wiadukt La Polvorilla, znajdujący się na końcu drogi. Gorąco polecam tą wycieczkę.

miejscowość obiekt cena w AP €/ 1os czas ocena uwagi
Ushuaia i okolice Tierra del Fuego NP 12 AP €4.2 3 h ok deszcz
wycieczka na wyspy 90 AP €31.6 6 h ok BP - przewodnik, statek
Glacier Mortel - - 4 h ok pieszo
El Calafate Los Glaciares NP -lodowiec P. Moreno 20 AP €7.0 4 h super  
El Chalten Los Glaciares NP - Fitz Roy - - 3 dni ok 3 dni deszczu
Buenos Aires Casa Rosada - pałac prezydencki - - 1 h słabe przewodnik hiszpański
teatr Colon 2 AP €0.7 1 h ok
przewodnik angielski (ISIC 30%)
Puerto Iquazu Iguazu NP - wodospady 30 AP €10.5 dzień super w cenie transport po PN
Iguazu NP - pontonem pod wodospad 30 AP €10.5 15min warto  
      €64.5      

noclegi – w Ushuaia w informacji turystycznej podadzą nam spis hosteli wraz z wolnymi miejscami, następnie na twoją prośbę zadzwonią i zarezerwują łóżko.

W Patagonii jest nieco drożej niż w innych częściach kraju, lecz za to nie ma problemu z rozbiciem namiotu na dziko. Łatwo też znaleźć tani zorganizowany miejski kemping Camping Municipal, który egzystuje w prawie każdym argentyńskim miasteczku. Płaci się od osoby i dodatkowo za auto. Zawsze była tam ciepła woda, często też kuchnia do korzystania. W hostelach zwykle oferują darmowe śniadanie, lecz nie oczekujmy uczty – zazwyczaj kończy się na tostach z dżemem/miodem i kawą/herbatą.

W El Chalten wybierając się na treking w pobliże Fitz Roy, mona zostawić nadmiar bagażu w hostelu Grand Rancho za 3 AP za dzień. Na nocleg w górach polecam nieco dalszy kemping Rio Blanco, niż wybrany przeze mnie Poincenot. Po powrocie z trekingu w El Chalten nie było wolnych miejsc w hostelach, a nawet miałem problemy ze znalezieniem miejsca na namiot na kempingach (szczyt sezonu grudzień – luty).

miasto hotel i adres N nocleg cena za noc €/ 1os oc uwagi
Ushuaia
El Albergue, calle Magellanes 835
2 pokój 4-os 13 AP €4.6 6 śniadanie
El Calafate
kemping przy rzece, za Campingiem Municipal
2 namiot 5 AP/ os €1.8 5  

El Chalten
Camping Poincenot, w Los Glaciares k/Fitz Roy
2 namiot - -    
kemping w miasteczku
1 namiot 10 AP €3.5 5  
Perito Moreno
kemping w miasteczku
1 namiot 3 AP €1.1 5
nie mylić z PN o tej samej nazwie
El Bolson
kemping Refugio Patagonia, LP
1 namiot 6 AP €2.1 6 kuchnia 
Buenos Aires
Corre Caminos, calle Bolivar 750, San Telmo
2 dormitorium 13 AP €4.6 7 BCK, śniadanie
Salta calle Santiago del Estere 137 2 pokój 4-os 10 AP €3.5 8  BCK
  na dziko 5 namiot, hamak        
  w transporcie 3 autobusy       bardzo wygodne
  w gościnie na stopa 2 dom        
    21     €35.4(11)    

La Polvorilla, Pociąg do Chmurtransport – jak zwykle kiedy mamy do czynienia z wielkimi odległościami i małym ruchem drogowym, podróżując autostopem trzeba swoje odczekać na poboczu drogi. Moje doświadczenie mówi jednak, że właśnie na takich pustkowiach (jak te patagońskie), jeśli tylko jest miejsce w samochodzie, ludzie chętnie się zatrzymują i zwykle jadą daleko. Nie wiedziałem (tak jak niektórzy argentyńscy kierowcy), że główna droga narodowa nr 40 jest szutrowa – piękna, ale powolna. Poza tym czekanie na okazję wykorzystywałem na naukę języka hiszpańskiego, a później jadąc, miałem darmowe lekcje konwersacji. Niestety, mój poziom był jeszcze kiepski, więc musiałem wspierać się słownikiem i rozmówkami. Turyści, którzy usiłują mówić po hiszpańsku, zyskują sobie szczególną sympatię miejscowych, a ja dodatkowo jeszcze przypominałem im z detalami historię mistrzostw świata w piłce nożnej z 1986 roku, kiedy to Argentyna wygrała turniej. Zaskakuje ich to i cieszy, w rewanżu przytaczają kilka nazwisk polskich piłkarzy. Nie brakło zaproszeń na nocleg, miłych pogawędek i wspólnych wieczornych wyjść. Z jedną z par jechałem przez 3 dni, a później odwiedziłem ich jeszcze w rodzinnej Paranie, gdzie zostałem jakiś czas.

Jednak w środkowej i północnej części kraju autostop nie funkcjonował już tak dobrze, zwykle też żądano zapłaty za przejazd, no i nie jest to najbezpieczniejsze, szczególnie w pobliżu większych miast. Miałem sporo szczęścia i zrządzeniem losu uniknąłem raz napadu. Ofiarą bandytów padł natomiast kierowca, z którym później jechałem.

Nie ma jednak co rozpaczać, gdyż argentyńskie autobusy są dla mnie najlepszym publicznym środkiem transportu, jakim kiedykolwiek w życiu miałem przyjemność podróżować. Cama coche, czyli autokar z łóżkami w dolnej części autobusu, a na piętrze znajdują się bardzo wygodne ogromne fotele. Są na tyle szerokie, że w jednym rzędzie na szerokość autobusu mieszczą się tylko trzy takie siedzenia. Miejsca na nogi też nie brakuje, a specjalna podstawka na podudzia i stopy powoduje, że nogi należycie wypoczywają. Oczywiście klimatyzacja, toaleta, koc, poduszka, video i słuchawki również należą do podstawowego wyposażenia. Jakby tego było mało, to po korytarzu szaleje stewardesa z wózkiem serwując ciepły posiłek z napojami (wliczając wino lub szampana). Na śniadanko kierowca zwykle zatrzymuje się w przydrożnej restauracyjce, gdzie czeka już na nas zastawiony stół. Po takiej nocy budzimy się zupełnie wypoczęci. Za nieco mniejsze pieniądze dostaniemy bilet w semi-cama coche, gdzie warunki nieco ustępują wyżej opisanemu, lecz nadal podróż będzie niezmiernie wygodna. Nie zdziwmy się także jak nas nie wpuszczą do prawie pustego autobusu, gdyż na niektórych trasach obowiązuje zasada rozdzielenia biletów, tak aby pozostali pasażerowie na dalszych przystankach też mogli wejść na trasie. Jest na to sposób jeśli się nam śpieszy - należy kupić bilet jak najdalej się da, a po przyjechaniu do tej miejscowości, jeśli nie ma nowych podróżnych, kupić następny bilet, czasami nawet na ten sam autobus.

Z Buenos Aires można sobie zrobić nawet jednodniowy wypad do Urugwaju, gdzie kursują liczne i szybkie promy.

dzień trasa transport cena w AP €/ 1os czas km
1 Lapatia (Tierra del Fuego NP) - Ushuaia minibus 8 AP €2.8 30 min 20
2 Ushuaia - wyspy - Ushuaia autobus + statek koszt w "zwiedzaniu" 2h + 2h 100 + 20
3 Ushuaia - na wylotówkę minibus nr 2 1 AP €0.4 20 min 5
3 Ushuaia - Punta Arenas ( Chile ) autostop <70 AP> - 16 h 677
9 Puerto Natales ( Chile ) - El Calafate (Arg) dane w Chile
10 El Calafate - Los Glaciares NP + powrót autostop <60 AP> - 2x 1.5h 2x 80
11 El Calafate - El Chalten (Fitz Roy) autostop <80 AP> - 4 h 190
14-17 El Chalten - Bariloche autostop <294 AP> - 3 dni 1400
18 Bariloche - Petrochue ( Chile ) autostop <80 AP> - 13 h 450
22 Los Andes ( Chile ) - Mendoza (Arg) dane w Chile
22 Mendoza - Buenos Aires
autobus nocny semi-cama, posiłek
65 AP €22.8 15 h 1025
25 Buenos Aires - Colonia (Urugwaj)
prom
46 AP €16.1 3 h 55
27 Fray Bentos (Uru) - Gualaguaychu (Arg)
dane w Urugwaju
27 Gualaguaychu - Parana
autobus semi-cama
18 AP €6.3 4.5 h 294
29 Parana - Puerto Iguazu (wodospady)
autobus nocny, coche cama, posiłek
76 AP €26.7 15 h 1250
30 Puerto Iguazu - Park Narodowy + powrót
autobus
2x 3.8 AP €2.7 2x 30 min 2x 20
30 Puerto Iguazu - Foz do Iguacu (Brazylia)
zmiana autobusu na granicy
3 AP €1.1 25 min + 1h granica 10
31 Foz do Iguacu (Brazylia) - Puerto Iquazu
dane w Brazylia
31 Puerto Iquazu - Posadas
autobus nocny
24 AP €8.4 6 h 294
32 Posadas - granica z Paragwajem + powrót
autobusy
2 AP + 0 €0.7 2x 20min 2x 5
32 Posadas - Resistencia
autobus, posiłek
24 AP €8.4 7h 330
32 Resistencia - Pena
autobus
10 AP €3.5 3 h 144
33 Pena - Salta
3 autostopy
42 AP €14.7 12 h 703
35 Salta - San Antonio de los Cobres
wynajęcie auta w 5 os + paliwo
135 AP + 18 AP €53.7 Cały dzień 300
36 San Antonio de los Cobres - San Pedro de Atacama ( Chile )
autobus, posiłek
30*AP €10.5 8.5 h 273
  transport miejski
autobusy, metro itp.
10.5 AP €3.7 - -
        €182.5   7750

powrót na początek strony